28 grudnia 2013

iść na żywioł


Podglądam blogi robótkowe, zachwycam się szydełkowymi cudeńkami... zapisuję linki, robię notatki, edukuję się i próbuję... To, czego się już nauczyłam wychodzi prosto i fajnie. Ale to podstawy. Wiem, że po miesiącu mocowania się z szydełkiem nie będę mistrzynią, ale... liczyłam, że moja nauka jakoś sprawniej pójdzie ;)

Mam problem z czytaniem schematów, boję się że coś źle zrobię. Głupota, wiem. Zawsze można spruć brzydki fragment. Chyba czas iść na żywioł - próbować, nie bać się, robić zdjęcia, popełniać błędy..
I kiedyś przyjdzie taki dzień, w którym będę ze swojej dłubaniny dumna i zadowolona... (?)

:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz