30 grudnia 2013

półsłupki

Zaraz po oczku łańcuszka to najprostsze sploty szydełkowe :)
Nie będę kręcić filmików z wykonaniem, bo jest ich mnóstwo na You Tube - naprawdę można podpatrzyć i nauczyć się podstaw dzięki ludziom, którzy je kręcą. Ja się ograniczę do schematów i krótkich opisów + zdjęć, jak ścieg wygląda.
Nie czarujmy się - dopiero zaczęłam przygodę z szydełkiem i nie jestem kompetentna w nauczaniu sztuki dobywania szydełka ;) Uczę się razem z blogiem. Pomaluśku, z błędami.. 

Moje pierwsze półsłupki można zobaczyć TU na zdjęciu w prawym górnym rogu, różowy kwadrat.


Najprościej można opisać wykonanie półsłupków tak (wg powyższego schematu):
- 5 oczek łańcuszka
- 1 oczko łańcuszka będące nijako pierwszym półsłupkiem
- wbijamy szydełko w oczko z niższego rzędu, przeciągamy nitkę - na szydełku zostają nam 2 pętelki, przeciągamy nitkę przez obydwie pętelki
- wbijamy szydełko w kolejne oczko itd.
Kiedy dochodzimy do skrajnie lewej strony robótki możemy zrobić oczko łańcuszka i dopiero ją odwracać. Ja czasem robię dwa oczka łańcuszka na końcu, albo odwracam i robię 2 oczka na początku - dowolnie.
Widzę, że w schemacie uciekło mi jedno oczko - w ostatnim rzędzie na końcu (czyli patrząc jak laik - pierwszy krzyżyk u góry z lewej) powinno być oczko łańcuszka!


28 grudnia 2013

iść na żywioł


Podglądam blogi robótkowe, zachwycam się szydełkowymi cudeńkami... zapisuję linki, robię notatki, edukuję się i próbuję... To, czego się już nauczyłam wychodzi prosto i fajnie. Ale to podstawy. Wiem, że po miesiącu mocowania się z szydełkiem nie będę mistrzynią, ale... liczyłam, że moja nauka jakoś sprawniej pójdzie ;)

Mam problem z czytaniem schematów, boję się że coś źle zrobię. Głupota, wiem. Zawsze można spruć brzydki fragment. Chyba czas iść na żywioł - próbować, nie bać się, robić zdjęcia, popełniać błędy..
I kiedyś przyjdzie taki dzień, w którym będę ze swojej dłubaniny dumna i zadowolona... (?)

:)

moje szydełka

W szale robótkowym zaopatrzyłam się w szydełka:
od lewej z Orientu, metalowe 0, 4, 6, 8, 10 i 12.
Później 4 i 4,5 oraz 5. I z prawej w plastikowym opakowaniu - szydełka bambusowe od 3-10 mm. 


Bambusową 10tką zaczęłam robić mini dywanik ze Zpagetti :) I tak naprawdę dopiero od tego momentu moje "normalne" robótki wychodzą bardzo prosto :)


27 grudnia 2013

23 grudnia 2013

haftowane konie

Szydełko pojawiło się w kręgu moich zainteresowań niedawno.. ale od dawna zajmowały mnie krzyżyki :)
Haft krzyżykowy wciąga niesamowicie, chociaż nie ma się co czarować - szydełkowe pętelki dają szybciej pogląd na to, co tworzymy. Przy haftowaniu krzyżykami efektu bardzo długo zwykle nie widać... Potrzeba ogromnej cierpliwości i samozaparcia.

Te dwa obrazy są wykonane muliną Ariadna, format mniej więcej A4.




:)

święta z.... ;)


Spokojnych Świąt Wszystkim!





21 grudnia 2013

szydełko - jakie?

Szydełek jest mnóstwo - metalowe, plastikowe, teflonowe czy bambusowe - co kto lubi. Najpopularniejsze są chyba szydełka metalowe, niklowane - do cienkich nici (kordonek na koronkowe sploty) najlepsze. Na grubsze włóczki dobre są teflonowane szydełka.
Ogólnie - po szydełku nitka ma się swobodnie ślizgać i dobrze trzymać na haczyku.
Co do rozmiarów, to na początku ciężko się połapać.. Ja zaczynałam szydełkiem metalowym z oznaczeniem 010. Później kupiłam 5,5; dostałam też 4.0 i 5.0. "Czwórką" bardzo dobrze mi się robi na włóczce z "Kotka", chociaż niby zalecają tam szydełko 3,5.

Poniżej znaleziona w internecie tabela z rozmiarami szydełek (wartości niemetryczne metryczne [mm]):

Niemetryczne - Metryczne

nr. 0 - 1,75 mm.
nr. 1 - 1,60 mm
nr. 2 - 1,50 mm.
nr. 3 - 1,30 mm
nr. 4 - 1,25 mm.
nr. 5 - 1,10 mm.
nr. 6 - 1,00 mm.
nr. 7 - 0,95 mm.
nr. 8 - 0,90 mm.
nr. 9 - 0,85 mm.
nr. 10 - 0,75 mm.
nr. 11 - 0,70 mm.
nr. 12 - 0,60 mm.
nr. 13 - 0,55 mm.
nr. 14 - 0,50 mm.

19 grudnia 2013

początki z szydełkiem

Szydełkowanie podobało mi się od zawsze. Misterne plecionki... kiedy spod palców w krótkim czasie wychodziły cudeńka.. :)
Kiedyś próbowałam, ale chyba cierpliwości zabrakło. Ostatnio - korzystając z tego, że byłam uziemiona w domu na zwolnieniu lekarskim - zabrałam się za szydełko po raz kolejny. Tym razem to było TO. Jak ja to mówię: zawściekłam się :) :) :)

Na zdjęciu moje pierwsze, nieudolne serwetki...


Ale żeby nie było, że od razu robiłam kwiatki - poniżej najpierwsze próbki :)


Mija 19 dni z szydełkiem w ręku... i rozkręcam się! Ale o tym już później :)

18 grudnia 2013

pierwszy wpis


Postanowiłam stworzyć miejsce, w którym poukładam wszystkie piękne dla oczu i ducha rzeczy..
To, co kocham i co jest dla mnie ważne.
Pstryknięte na szybko zdjęcie z komórki, ukazujące cud chwili..
Pączek storczyka na tle zachodzącego słońca..
Stworzone szydełkiem drobne rzeczy..
ba! - nauka i przejście krok po kroczku wyżej w nauce szydełkowania.. :)